W ramach akcji Dziecko na Warsztat o której już wcześniej informowałam, w swoim domu zorganizowałam dla dziecka małe warsztaty. W planach było coś innego, lecz najpierw pogoda, potem inne przeciwności losu sprawiły, że byłam zmuszona skorzystać z wyjścia awaryjnego. Przeważnie jest tak, że wyjścia awaryjne, nie sa trafione, u nas było inaczej:).
Pewnie każde z was na biologii słyszało już o osmozie, czyli o przenikaniu cieczy z roztworu o stężeniu niższym do roztworu o stężeniu wyższym. Dzięki czemu zachodzi wyrównanie stężenia po obu stronach błony przepuszczalnej. Ja wiem to takie mało fascynujące, ale pod względem technicznym i wykonania eksperymentu okazało się świetną zabawą i ciekawym doświadczeniem. Jak zabrać się do tego zadania?
Przyrządy:
-wysoka szklanka
– łyżeczka soli
– nóż
– marchewka
Wykonanie:
1. Marchewkę myjemy
2. Odcinamy „pupkę”
3. W marchewce wydrążamy dziurkę, o długości 4 cm.
4. Do wydrążonej dziurki wsypujemy łyżeczkę soli, a marchewkę umieszczamy w szklance.
5. Odstawiam na 4 godziny.
6. Po 4 godzinach zaobserwowaliśmy, że marchewka wypełniła się wodą i….
7. jak to powiedział Kacper, bleee czary jakieś… Marchewka straciła swoją dawną twardość. Stała się miękka i z łatwością można ją było wyginać.
To bardzo proste doświadczenie, można wykonać w domowym zaciszu ze swoją pociechą. Co najfajniejsze, praktycznie zawsze, potrzebne rzeczy znajdują się w naszych domach, dzięki czemu brzydka pogoda i nuda nie będzie nikomu straszna.
Ps. Mój syn ma 4 lata, przyznam szczerze on zupełnie nie rozumie co to jest osmoza, ale i tak mu się podobało:).
a zróbcie odwrotnie, by marchew zyskała jędrność (wypłukać i znowu do wody) to dopiero pomyśli, że czary 🙂
Zrobiliśmy, ale baterie w aparacie padły i efektu nie udało sie uwiecznić:)
Ekstra! Czuję, że mój Księciunio będzie chciał taką magię zrobić z marchewką 🙂
Dzięki 🙂 i czekamy na następne za miesiąc 🙂
Takie proste i takie ciekawe dla dziecka super! Pozdrawiam serdecznie Asia
U mnie też nie skumają pewnie o co chodzi ale spodobaja się czary bankowo! I w odwrotną strone też spróbujemy 🙂
Przyznam się, że nie wiedziałam o takich „możliwościach” marchewki. Przespałam lekcje biologii.
Mnie coś świtało i z pomocą przyszedł stary zeszyt z biologii:)
W prostocie tkwi siła.
Świetny pomysł z marchewką… wykorzystamy na pewno 😉
Miłej zabawy:)
Wstyd mi bo nie znałam tego doświadczenia – super efekt 🙂
jaki znowu wstyd:), człowiek nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego:)
Oooo proszę… Ja bym na coś takiego nie wpadłam… Niby takie proste ale jakie ciekawe 🙂
wow! genialne – na pewno wykorzystamy!
chociaz perspektywa czekania 4 godzin wymaga ode mnie pomyslu na zagospodarowanie tegoz czasu…ale cos sie wymysli 🙂
dzieki!
My w tym czasie, malowaliśmy i konstruowaliśmy z klocków przeróżne budowle:)
nie znałam takiej sztuczki 😉
Super pomysl z tym eksperymentem! bedziemy eksperymentowac!
Czarodziejskie 🙂 Pokażę małej.
Genialne – proste a ciekawe!
Noł łej! Ale odkrycie! Muszę koniecznie to zrobić z Adamskim! 🙂
jak widać każda nauka może być ciekawa i budzącą chęć większej wiedzy, wystarczy nauczyciel z pasją i odpowiedni przekaz, poprzez namacalne doświadczenie
gratuluje pomysłu 🙂
Ze mnie to taki nauczyciel biologi:-p, jak nie napisze co:-p.
Super! Musze zrobic z Zara zaczarowana marchewke!
jak to mało fascynujące? Cały świat jest bardzo fascynujący! Wasze marchewki też! 🙂
Mam pytanie techniczne: jak, czym drążyłaś tę marchewkę?
Potrzebna mi ta informacja w październiku (na eksperymenty) 😉
Zwykłym nożem:) takim z ostrą końcówką. Najpierw wbijałam szpic w sam środek a potem kręciłam nożem w jedną stronę na zasadzie wiertarki albo wkrętarki:).
Dzięki 🙂
Nie ma za co:). Powodzenia.
Skorzystałam:
http://bajdocja.blogspot.com/2013/10/eksperymenty-12-z-marchewkami.html
Dzięki raz jeszcze 🙂
Szybkie, proste i jakie ciekawe. Jak córa wróci z przedszkola zrobimy takie doświadczenie.
Pozdrawiam
Mamuśka24.pl
powodzenia:)
Rewelacyjny pomysł marchewkowo – słony 🙂 Aż muszę dzieciom pokazać dzisiaj ! Dobrze że marchewki mamy bo się zaraz rzucą do roboty 🙂
i ja nie znałam tego eksperymentu. Uwielbiam takie szybkie prace na bazie rzeczy znalezionych w domu 🙂
Ale fajny eksperyment. Dla mojego synka większość naszych doświadczeń to czary: paproszki przyklejające się do naelektryzowanej linijki – magia, woda znikająca ze słoika i powstające w nim kryształy – magia, no po prostu „nasza mama czarodziejka” 😉
Pozdrawiam, justyna
wyssij mi bąka z pizdy
Super marchewkowe czary!!!
🙂