biegać w zimie

   Zastanawiacie się czy można biegać w zimie? Ja też dużo o tym myślałam. Zazwyczaj okres zimowy był dla mnie czasem słodkiego lenistwa. Nie robiłam zupełnie nic no bo zima, śnieg, wiatr, w ogóle pogoda nie sprzyjała jakiejkolwiek aktywności fizycznej, którą można by uprawiać na zewnątrz. W tym roku jednak coś się zmieniło. Moje odchudzanie przed wakacjami, a najważniejsze przed Komunią Kacpra musiałam i chciałam zacząć jak najszybciej. Po słodkim lenistwie jakie zafundowałam przez ostatnie 3 miesiące 2017 przybyło mi 5 kg! I to głównie przez to, że przestałam się ruszać. Dlatego teraz, żeby odpracować to co straciłam i żeby wcielić plan zrzucenia kolejnych 10 kilogramów w tym roku, ruszyłam tyłek i wróciłam do biegania.

Pogoda to nie jest wytłumaczenie.

   Można biegać podczas każdej pogody, sama się o tym przekonałam. Sama przed sobą obaliłam mit, w którym wkręcałam sobie, że nie można biegać w zimie. Prawda mnie zaskoczyła. Można biegać gdy jest mróz, można biegać gdy sypie śnieg, trochę gorzej biega się gdy pada deszcz bo mokną ubrania, ale też się da. Da się też biegać podczas halnego, ale nie polecam, bo nie sprawia to żadnej radości, a przynajmniej nie takiej z wysiłku i z polepszania czasu. Z resztą wiatr wiatrowi nie równy. Ostatnio wybrałam się pobiegać, nie wiedząc o tym, że wszystkie stacje trąbiły o tym, że lepiej pozostać w domu. Ja nie zostałam, trochę mną sponiewierało i nawet w pewnym momencie myślałam, że prędzej by mnie ten wiatr wturlał pod górkę niż uda mi się z niej zejść maszerując. Jeśli się chce, to się da, ale trzeba się przygotować.

Jak się ubrać, aby biegać w zimie?

   Bielizna termoaktywna będzie dobrym wyjściem do tego ciepłe legginsy, bluza, kurtka z polarem. Mnie wystarcza kurtka którą wykorzystywałam jesienią, ale wtedy nie byłam ubrana warstwowo. Ciepłe skarpety, szalik, czapka i rękawiczki. Teoretycznie ręce podczas biegu same się rozgrzewają, ale rękawiczki to coś bez czego obecnie się nie ruszam. No i najważniejsze, buty do biegania. Ja mam swoje stare, na razie dobrze się spisują, choć gdy było ślisko nie odważyłam się biec po chodniku, bo za bardzo się ślizgały. Jednak, żadne inne buty nie zapewnią odpowiedniej amortyzacji dla naszych stawów.

Dyscyplina i dobre chęci.

   Mimo tego, że napisałam wcześniej, że każda pogoda jest dobra, trzeba dodać, że wszystko trzeba utrzymać w granicach rozsądku. Bo o kontuzję nie jest obecnie trudno. Właściwie jest łatwiej niż w lecie. Śnieg przykryje wystającą płytkę i już nasze kolana mogą być stłuczone. Druga i chyba najważniejsza sprawa w samym bieganiu, oczywiście oprócz odpowiedniego ubioru, to samozaparcie. Zdecydowanie bieganie w zimie nie należy do łatwych, szczególnie jeśli ktoś nie przepada za bieganiem po zmroku, a nie ma możliwości biegać w ciągu dnia. Do tego zdecydowanie trudniej się zmotywować, gdy za oknem temperatura spada poniżej zera, ale gdy już wyjdziecie i przebiegniecie kawałek, nabierzecie ochoty na jeszcze trochę potem kolejne sto metrów i kolejne.