audiobooki
Nic nie zastąpi prawdziwej książki i zapachu papieru. Zawsze tak twierdziłam i zdania nie zmienię, jednak okazuje się, że gdy nie ma czasu na spokojne przeczytanie książki, trzeba szukać alternatywy, albo nie czytać. Tego drugiego próbowałam, ale strasznie mi brakowało książek, więc zastanawiałam się, jak czytać podczas sprzątania i nie tracić czasu. Tak… sprzątanie to dla mnie strata czasu, ale że sprzątać trzeba, to chciałam je połączyć z czymś pożytecznym.

Gdyby kiedyś ktoś powiedział mi, że się wkręcę w książki, które ktoś mi czyta, to bym nie uwierzyła. A punkt widzenia zmienia się, gdy nie masz wyboru i nagle uświadamiasz sobie, że i tak słuchasz jakichś ludzi, którzy średnio Cię interesują, więc możesz posłuchać książki, która wniesie jakąś wartościową wiedzę, albo stanie się miłą odskocznią.

Audiobooki to nie zło!

Tak właśnie zaczęły się moje randki z Legimi. Ja gotowałam, a ono gadało, ja sprzątałam, a ono gadało, ja…

Skończył się problem z potrzebującym uwagi dzieckiem, bo mogliśmy się bawić, a ja przy okazji mogłam słuchać. Mały był zadowolony, ja też miałam coś dla siebie. Dodatkowo okazało się, że mam szansę na wysłuchanie większej ilości nagrań audio niż na przeczytanie książki. Do słowa pisanego mogłabym usiąść dopiero w okolicach 21:00, a biorąc pod uwagę, że dzień zaczynam czasem o 5:30, to nie udałoby mi się poczytać dłużej niż 2 godziny.

Audiobooki — brak miejsca na regale

Skończył się też mój odwieczny problem z brakiem miejsca. Oczywiście to nie oznacza, że już nigdy nie wezmę do ręki zwykłej książki, ale z pewnością będę rozważnie wybierać tytuły, które wylądują na mojej półce. Niestety mieszkanie nie jest z gumy, a dzieci potrzebują miejsca na swoje rzeczy, dlatego muszę się ograniczać. Randkują z Legimi na wirtualnej półce mam kilkanaście pozycji do przeczytania i wysłuchania i prawie tyle samo już odhaczonych, a miejsca w pokoju mam ciągle tyle samo. Oczywiście zawsze można korzystać z uprzejmości bibliotek miejskich, jednak na to potrzebny jest czas, a tego ostatnio ciągle mi brakuje.

Jak radzą sobie mamy kilkorga dzieci?

Do dziś nie wiem jak niektóre kobiety łącza prowadzenie domu, często też pracę i wychowanie dzieci z pasją czytelniczą. Mnie zwyczajnie brakuje na to siły, dlatego też łapię się każdej możliwej alternatywy. Może to kwestia lepszej organizacji? Jestem ogromnie ciekawa, jak znajdujecie czas na pasje, gdy wasze dzieci przechodzą najbardziej absorbujące okresy w swoim i Waszym życiu.