Od mamy wyciągnęłam świetny przepis na biszkopt, który udaje się za każdym razem. Oczywiście wszystko zależny od tego, czy zostanie wykonany według wskazówek. Przyznam że próbowałam zrobić po swojemu i udał mi się zakalec, od tamtej pory trzymam się sztywno przepisu i udaje się zawsze.

Składniki:

-7 jajek

-7 łyżek mąki pszennej

-7 łyżek mąki ziemniaczanej

-Łyżka octu

– 1,5 szklanki cukru

– 2 łyżeczki proszku do pieczenia.

Wykonanie: Oddzielamy białka od żółtek i z białek ubijamy sztywną pianę.  Stopniowo do piany dodajemy cukier, cały czas miksując. Następnie dodajemy po jednym żółtku miksując na wolniejszych obrotach. Gdy powstanie nam jednolita masa. Zaprzyjaźniamy się z łyżką i delikatnie mieszamy dodając najpierw ocet, potem obie mąki i proszek do pieczenia. Produkty sypkie dodajemy partiami, tak aby masa była puszysta, a nie zbita. Mieszamy do czasu aż zauważymy pękające bąbelki powietrza w cieście.  Masę biszkoptową wylewamy na wyłożona papierem do pieczenia blachę i pieczemy w piekarniku w temperaturze około 200/180 stopni. Biszkopt sprawdzamy co jakiś czas żeby się nie przypalił. Czas pieczenia jest zależny od piekarnika.

Ps. Biszkopt na zdjęciu został wykonany z 1/2 porcji.