Kiedy zdecydować się na drugie dziecko?
Jak podjąć decyzję o powiększeniu rodziny i zdecydować się na drugie dziecko? Macierzyństwo przypomina ścieżkę wśród pięknie kwitnących wiśni, gdzie co jakiś czas można przez przypadek wpaść w kałużę, potknąć się o kamień lub oberwać w twarz z wystającej gałęzi, której się nie zauważyło. Gdzieś na samym początku, czyli gdy syn był mały, byłam przekonana, że młody zostanie jedynakiem i nic ani nikt nie był mi w stanie tego wyperswadować. Dopiero z czasem powoli zaczęłam zmieniać zdanie, ale nie było to grom z jasnego nieba.
Gdy syn miał rok, nie wyobrażałam sobie, że mogłabym starać się o drugie dziecko. Nawet później była to dla mnie abstrakcja gdyż przesypiać noce zaczęłam, dopiero gdy skończył 4 lata. Nie mam natury masochisty, który dla zasady i uciechy innych biczowałby się, żeby tylko jedno przy drugim się wychowało. Nie zrozumcie mnie źle, dzieci z małą różnicą wieku są spoko o ile rodzice, nie wykazują lenistwa i instynktu samozachowawczego w tak silnym stopniu, jak ja.
Jeśli jesteś wygodna i uwielbiasz swoje dziecko, a jednocześnie nadal nie wiesz, czy podołasz wyzwaniu, jakim jest dwójka, trójka czy czwórka maluchów w domu, to zostań ze mną na dłużej. Jeśli nieprzespane noce i własne ja nie jest dla Ciebie ważne, bo czujesz, że to ten czas, to jesteś idealna do roli matki dzieci z małą różnicą wieku, ale i tak zostań na dłużej, bo to, co mam do przekazania bardziej Cię w tym przekona.
Drugie dziecko rok po roku lub z małą różnicą?
Co to w ogóle jest, ta mała różnica wieku? Zapewne każdy spojrzy na tę kwestię subiektywnie, ale dla mnie mała różnica wieku to od roku do 4 lat. Zalet posiadania dzieci z małą różnicą wieku, jest z pewnością sporo. Maluchy mają szansę na nawiązanie więzi, wspólną zabawę, psoty. Oczywiście wszystko po jakimś czasie, gdy to młodsze rodzeństwo jest już na tyle duże, że może bawić się ze starszakiem. Jednak pierwszy rok lub nawet dwa mogą się dać rodzicom we znaki, chociażby ze względu na to, że zarówno młodsze i starsze potrzebuje rodzicielskiej uwagi. I to są chyba zdecydowanie te cięższe momenty, w których należy się rozdwoić lub znaleźć złoty środek na wytłumaczenie starszemu dziecku, że to młodsze ma pierwszeństwo. Jakkolwiek brutalnie, by to nie brzmiało, czasem nie da się zrobić wszystkiego jednocześnie i starszak musi poczekać, a to z kolei może, ale nie musi rodzić bunt. No bo dlaczego mama ciągle w pierwsze kolejności ma się zajmować młodszym dzieckiem? Kluczem do sukcesu jest z pewnością szczera rozmowa ze starszym dzieckiem i zapewnienie, że jego potrzeb również zostaną zaspokojone, tylko w późniejszym czasie. Jednocześnie trzeba sobie zdawać sprawę, że dzieci są różne i jedno dziecko przyjmie to ze spokojem, a nawet chętnie pomoże przy młodszym rodzeństwie, a drugie będzie zazdrosne.
Przy dwójce, trójce i większej ilości maluchów, trzeb mieć oczy dookoła głowy i zapas wytrwałości, bo możliwe, że nie będzie łatwo. Za to jest szansa, że dzieci zżyją się ze sobą, po jakimś czasie zaczną się bawić i będą stanowić dla siebie wsparcie w dorosłym życiu. Oczywiście ta ostatnia kwestia jest mocno umowna, bo przyszłość może być różna i równie dobrze, dzieci mogą się nie lubić, lub nie utrzymywać kontaktów w dorosłym życiu.
Idealna różnica wieku (według mnie) od 5 do 8 lat.
Kiedyś sądziłam, że istnieje coś takiego jak idealna różnica wieku, która gwarantuje sukces i miłość między rodzeństwem, a przy tym zdrowie psychiczne dla rodziców. Co prawda nie planowałam z niej korzystać, ale wyobrażałam sobie, że rodzeństwo z 5-8-letnią różnicą wieku to ogromny atut dla samych dzieci, ale i rodziców. Gdy dzieci są starsze, teoretycznie są gotowe na pojawienie się rodzeństwa. W szczególności przedszkolaki, które widzą u swoich kolegów siostry i braci i sami mają jakieś wyobrażenie w tej kwestii.
Jeśli chodzi o rodziców, to wiadomo, takie dziecko jest już w stanie zrozumieć, że młodsze rodzeństwo potrzebuje więcej uwagi. Na dodatek może być zafascynowane maleństwem i chętnie pomagać przy dziecku, co powinno procentować w przyszłości wspaniałą relacją. Rodzice mają spokojniejszą głowę, bo pierwsza pociecha jest już praktycznie samodzielna. Wiele rzeczy potrafi zrobić i zrozumieć. No nic tylko sielanka i rodzenie dzieci co 5 lat.
Moje wyobrażenia zweryfikowane zostały przez dzieci, które mają rodzeństwo z podobną różnicą wieku i o ile początek był różowy, o tyle przepaść między roczniakiem a 6 czy 9 latkiem jest już ogromna, na tyle, że nie do końca da się stworzyć braterską czy siostrzaną więź. W każdym razie nie taką, o jakiej marzy większość rodziców, widząc swoje dzieci, które chodzą krok w krok ze sobą, bawiące się w piaskownicy i opowiadające sobie sekrety. Nawet jeśli nasz roczniak będzie miał 5 lat, a to starsze 10 lub 13, to przepaść będzie zbyt duża na narodziny przyjaźni. Oczywiście, gdy dwójka dorośnie, może się świetnie dogadywać i wtedy miłość i braterskie przywiązanie może się narodzić w dozgonną przyjaźń, ale nie wcześniej. Wcześniej należy się spodziewać sprzeczek, łez tej starszej pociechy, że ta młodsza jej coś zniszczyła, albo łazi za nią krok w krok. Można się też spodziewać zmęczenia i rozdrażnienia starszego dziecka, które szczególnie w okresie szkolnym będzie potrzebowało skupienia i uwagi rodzica, co nie koniecznie może się podobać temu młodszemu.
O ile na początku się nie nagimnastykujemy tak bardzo, jak przy dwóch maluchach, o tyle później możemy zamienić się w sędziego rozwiązującego rodzinne spory o popisane kartki w zeszycie, czy zniszczone zabawki.
Za duża różnica wieku.
Skoro była już idealna różnica wieku, to pora również na zbyt dużą, którą my wybraliśmy. To chyba najwygodniejsza opcja, gdzie starsze jest praktycznie w 90% samodzielne i potrafi dotrzeć w większość miejsc samo. Do tego ma już swój świat, ulubionych kolegów, zabawy. Jednym słowem, powoli zaczyna dorastać i stawać się odrębną jednostką. Jako jedynaczka wychodzę z założenia, że drugie dziecko jest podobnie jak pierwsze dla rodziców, a nie jako kompan dla tego starszego. Nigdy nie przekonywało mnie stwierdzenie, że będą się razem bawić, lub co ten jedynak zrobi, jak rodziców zabraknie. Każdy kiedyś w obliczu śmierci zostanie sam, jak to zazwyczaj dzieje się w takich momentach i świadomość, że brat czy siostra mieszka 10 km dalej, niczego tu nie zmieni.
Każda różnica wieku powyżej 8 lat, będzie za duża, żeby dzieciaki złapały wspólny front w dzieciństwie i nie ma nad czym dyskutować.Wyobrażam sobie, że starszy syn będzie się od czasu do czasu bawił z młodszym rodzeństwem, jednak nie oznacza to, że łudzę się, że ta malota stanie się jego bratnią duszą. Tak się nie stanie albo wcale, albo przez najbliższe 20 lat.
Uważam, że są też plusy, jak zresztą w każdym przypadku. Duża różnica wieku to w pewnym sensie możliwość wychowania drugiego dziecka po raz pierwszy. Jak się ma dzieci z małą różnicą wieku, to się w wielu kwestiach postępuje automatycznie. A ja obecnie mam wrażenie, że wszystko robię pierwszy raz. Może jest tam jakieś doświadczenie, ale czasem mam wrażenie, że w ciągu 11 lat świat stanął na głowie. Dodatkowym atutem jest fakt, że to pierwsze dziecko może być wyrozumiałe w stosunku do nowej sytuacji. Oczywiście jak to u nastolatków bywa, wyrozumiałość kończy się tam, gdzie zaczyna się nastoletni bunt. No i o ile taki nastolatek jest otwarty i pozytywnie nastawiony, z chęcią może pomagać. Nie mówię tu o nocnym wstawaniu do niemowlaka, ale raczej pobujaniu malucha, czy podaniu smoczka.
Kiedy drugie dziecko?
Podjęłaś już decyzję? Zastawiam się jaka różnica wieku między dziećmi jest dla Ciebie idealna i dlaczego? Bo to, że to kwestia indywidualna to niepodważalny fakt i każdy powinien być świadomy konsekwencji własnych decyzji. A może masz rodzeństwo i na podstawie Waszej relacji, planowałaś podobną różnicę wieku dla Twoich dzieci? Zastanawiam się, czy zawsze mała różnica wieku była równoznaczna ze wspaniałymi relacjami między rodzeństwem, ale też czy ta duża różnica wieku, z góry skazana była na niepowodzenie. Bo tak często postrzega się rodzeństwa, między którymi jest około 10 lat różnicy.
Różnica między nami to minuta i ta więź jest bardzo silna :p
Moim zdaniem optymalna różnica wieku to 2 lata. Maluchy od początku potrafią znaleźć wspólny język, a jako osoby dorosłe są dla siebie wsparciem. Z zazdrością parrzę na więź między moimi dorosłymi dziećmi, ktòre są dla siebie przyjaciółmi. Dla swojego rodzeństwa (6 i 12 lat różnicy) jestem bardziej głową roku niż przjaciółką, choć bardzo ich kocham.
Miedzy moimi dziećmi jest różnica 8 lat (dokładnie 7 lat i 7 miesięcy). Córka w październiku skończy 18 lat, a syn w maju 10. Nie wiem co przyniesie dalsze życie, ale przez te wspólne 10 lat dogadywali się bardzo dobrze, więc większa różnica wieku nie zawsze jest zła. Znam też dwa przykłady, że mała różnica wieku nie zawsze jest idealna. Pierwsze rodzeństwo, to moja mama i jej siostra, różnica wieku 2 lata 5 miesięcy. Zupełnie różne charaktery, wieczne sprzeczki w dzieciństwie, od 2006 roku nie utrzymują ze sobą kontaktu. Drugie rodzeństwo, to mój luby i jego siostra, różnica wieku 15 miesięcy. Bardzo podobna sytuacja, od małego ciągłe wojny i również od kilku lat nie kontaktują się ze sobą. Rożnica wieku, to tylko jeden z czynników wpływający na relacje między rodzeństwem. Bardzo ważne są też charaktery dzieci i to jak rodzice będą pielęgnować w dzieciach relacje rodzinne.
Zapomniałam wspomnieć, że luby mój ma też dwóch młodszych braci (przyrodnich). Z nimi ma dobry kontakt mimo dużej różnicy wieku (pierwszy jest 11 lat młodszy, drugi aż 22 lata młodszy).
Własnie, idealna różnica to też wg mnie powyżej pięciu lat. Tylko każdy zawsze ma różne doświadczenia. Ja zgadzam się z autorką strony 🙂
U mnie , siostra była młodsza o 1 rok i 3 miesiące, a moje dzieci 2,5 roku i chyba tak jest właśnie dobrze 🙂
Według mnie „idealna różnica wieku” to pojęcie względne, bo co innego jest idealne dla rodzica, a co innego dla rodzeństwa 😉