To powinien być mój temat, a czuję że rozłożyłam go na łopatki podobnie tak matematykę. Tak wiele można przekazać w historii, a tak niewiele interesuje moje dziecko w tej kwestii. Pocieszam się, że jeszcze kilka lat i będzie lepiej:)
Zabytki miejskie? Owszem są, ale to nic fajnego, wszak widzi je na co dzień. Najstarszy kościół w Dębicy pod wezwaniem św. Jadwigi kompletnie nie zainteresował małego. No dobrze jest najstarszy, a poza tym chodzimy do niego 4 razy w roku, jak w naszym nie ma mszy wtedy kiedy chcemy, a poza tym chodzi tam babcia Jadzia. Tak… to ostatnie, to zdecydowanie największa wartość historyczna:).
Metalowy most w Dębicy, nie jest zabytkiem, ale niedługo odejdzie do historii. Zostanie rozebrany dlatego też został upamiętniony dla potomności:).
Korzystając z wczorajszych wydarzeń, rozmawialiśmy również o papieżu Janie Pawle II. Co lubił ojciec święty? Nie, nie pączki, a kremówki! Jak można lubić kremówki, przecież pączki są lepsze… No dobrze, ale przeszliśmy temat kremówek, opowiadałam małemu o czasach wojennych, pomógł mi w tym trochę film „Karol-człowiek, który został papieżem”, choć nie do końca, bo życie ówczesnych ludzi było dla Kacpra mocno abstrakcyjne. Mieli dziwne telewizory, radia mieli dziwne, a gdzie xbox?
Od papieża do xboxa, a kiedy powstał pierwszy xbox? W listopadzie 2001 po raz pierwszy w sklepach zaczęto sprzedawać to urządzenie. Ja w 2001 roku miałam 11 lat i wtedy to otrzymałam swój pierwszy komputer, jeszcze bez dostępu do internetu. Pokazałam małemu kilka zdjęć z tego szalonego okresu i właściwie na tym mogłabym zakończyć gdyby nie kolejne pytanie, bo gdzie tak właściwie był On? No nie było go, ale trudno jest wytłumaczyć dziecku, że świat istniał jeszcze zanim ON gwiazda wszechświata, się pojawiła.
Drzewo genealogiczne-hit czy kit?
Dla nas niestety kit. Nie chciałam wykorzystywać zdjęć rodzinnych, może dla tego ta czynność średnio spodobała się małemu. Drzewa nie dokończyliśmy, odpuściłam po karkołomnej awanturze po której dziecko samo poszło stać obrażone do kąta, a ja miałam serdecznie dość pierońskiego drzewa i deszczu za oknem.
Na rozładowanie emocji w ruch poszła książka. Tak, to zdecydowanie łagodzi bojowy nastrój. Pierwotnym zamiarem miały być dinozaury. Ja nie wiem czemu wszystkie dzieci je lubią, za to moje ma je za przeproszeniem w tylnej części ciała? Ludzie prehistoryczni zdecydowanie bardziej zainteresowali syna, a właściwie ich brak ubrań, a co najważniejsze butów i skarpetek. No jak oni chodzili?
Najstarszym ssakiem z rodziny człowiekowatych były australopiteki, dzieliły się one na dwie grupy. Pierwsza z nich osiągała wzrost do 1,3 m, a druga była bardzo wysoka bo osiągała nawet 1,65 m. Ile to, to bardzo wysoka? A no tyle ile ma mamusia, tzn mamusia jest wyższa. A tatuś? Tatuś wyszedł poza skalę. Zdecydowanie 1,9m to nie wzrost australopiteka. Co najśmieszniejsze odkryliśmy, że Kacper spokojnie mógłby się zaliczać już do dorosłych osobników z pierwszej, niższej grupy australopiteków! Oczywiście biorąc pod uwagę sam wzrost.
Człowiek nie od początku potrafił polować, ta pierwotność i brak domów zbiły z tropów małego, bo niby kiedy miało to miejsce? Jak on się urodził, czy może jak mama była mała?
Historii nie koniec, z racji 1 i 3 maja mamy zamiar wybrać się do dębickiego muzeum w którym są czołgi:). Niestety zdjęć tam robić raczej nie można, ale eksponaty są wspaniałe:)
A Was zapraszam w przyszłym miesiącu na warsztaty ze sztuk plastycznych. Już 26.05 ukarze się wpis! A kto ma niedosyt historyczny, ten niech szybciutko klika w mapkę poniżej. Tam wspaniałe mamy pokazują jak bawić się historią.
Historia – nie lubiłam, ale dawałam radę :-p Nie czuję jej zupełnie.
Ja uwielbiałam czas królów polski. W szczególności Piastów i Jagiellonów;]. Czasy I i II wojny mniej bo za dużo dat tam było, ale za to bardzo lubiłam czytać o tym jak ludzie wtedy żyli.
super, mamy we wsi najstarszy modrzewiowy kościół na mazowszu, nie pomyślałam, żeby o nim napisać 😉
Ja uwielbiam historię. 🙂
Lubię historię rodzinnych stron 😉 Fajnie! Ja w ogóle lubię historię 😉 Magda – Twórcza
A dlaczego taki fajny most rozbierają?
A książka o dinozaurach to ulubiona moich chłopaków, jak na razie z biblioteki ale już w planach zakupowych
Przebudowa linii kolejowych i chyba konserwacja obecnego mostu będzie nieopłacalna. Puki co mieli go dawno rozebrać a stoi;-p
Ja historię uwielbiałam w podstawówce, bo też wtedy „opowiadała” nam o niej cudowna nauczycielka… w liceum wraz ze zmianą nauczyciela niestety i historia wydała się mniej atrakcyjna, dlatego teraz bezpiecznie uciekliśmy w historię rodzinną 🙂
Ja miałam wspaniałe nauczycielki w podstawówce i gimnazjum, historia w liceum to dla mnie obowiązkowe suche fakty i nauka podręcznika na pamięć. Czyli zupełny bezsens.
Umi, piszesz, że porażka, że kit, a ja tak nie uważam!
Przeczytaj swój wpis jeszcze raz!
Zauważ, że zawsze było coś, co jednak synka zaintrygowało:
babcia w kościele, kremówki, xbox, świat przed urodzeniem się Kacpra, świat przed twoim urodzeniem, bose stopy, wysokość pra-człowieka. Moim zdaniem takie „wabiki” są ważne, zahaczysz o nie w przyszłości (” pamiętasz, jak rozmawialiśmy o…”) 😉
Nie spojrzałam na to z tej strony. Dziękuję:)
Taki cudny most! Szkoda, że wkrótce przestanie istnieć.
Mój Jasiek też nie interesował się dinozaurami, dopiero w wieku 10 lat jak „na serio” zaczął uczyć się o prehistorii, to trochę o nich poczytał.
A że dzieci nie zawsze chcą współpracować … to trudno.
Jakoś nigdy nie lubiłam historii, ale chyba przez takie wycieczki najprościej się przyswaja wiedzę.
Wycieczki moim zdaniem najlepszy pomysł u nas też były. A drzewo fajne ale myślę bardziej przemawiałoby do wyobraźni dziecka ze zdjęciami 🙂 Pozdrawiam!!!
to ja muszę kupić taką książkę. Dinozaury lubi, ale o ludziach tam mowy nie ma. a jakby tak se polatać ubranym jak australopitek haha
A u nas też genealogia a dinozaury oglądaliśmy dziś i jakieś dwa tygodnie temu w Zatorze. Bardzo fajny warsztat
Mamuśka24
Piękna ta Dębica ! most przepiękny ! a drzewo to dobry pomysł , najważniejsze, że poznał kto jest dla kogo kim 😉