Dziś uświadomiłam sobie, że to już maj. A skoro tak, to mam dla Was do zaprezentowania przedostatni warsztat w pierwszej odsłonie Dziecko na Warsztat ( mam nadzieję, że nie ostatniej:)). Aż ciężko mi uwierzyć w to, że czas tak szybko mija. Mam wrażenie, że wczoraj publikowałam na blogu warsztat biologiczny, a tu już mamy plastyczny. Czas zbyt szybko płynie.
Co do samego warsztatu przyznam szczerze, że wykonaliśmy go wcześniej. Maj to nie jest dobry czas na zabawy plastyczne, podczas pięknej pogody królują zabawy ruchowe na świeżym powietrzu. Jazda na rowerze, zabawy na placach zabaw, budowanie zamków z piasku, malowanie chodników, a właśnie. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że malowanie asfaltu czy chodnika to też plastyka, podobnie jak tworzenie budowli z piasku . No, ale zdjęć z malowania ani z budowania nie zrobiłam, bo komórki wtedy nie wzięłam. Mówi się trudno. Co do samych warsztatów, można było postawić na dosłownie wszystko. Przyznam, że myślałam o ciastolinie, którą mały uwielbia, ale korzystając z okazji, że babcia Kacpra przywiozła mu kiedyś z pobytu w USA piękne drewniane ozdoby, które można było własnoręcznie zdobić, postawiliśmy właśnie na nie.
Ja wiem. Może to wszystko nie wygląda pięknie, bo popaciane, bo kolory takie jakie widać, bo dziecko tu ruszyło, a tam napaćkało, ale według mnie o to w tym chodzi. Dla mnie są cudowne. Z ogromną przyjemnością obserwowałam jak Kacper z zapałem malował motylka, ślimaczka i na końcu ptaszka. Ta radość w jego oczach była bezcenna. Zupełnie inaczej maluje się białą zwykłą kartkę, a inaczej takie właśnie cuda.
To już koniec warsztatu plastycznego na tym blogu, jednak serdecznie zapraszam Was do prac innych mam i ich dzieci. Linki do nich znajdziecie w mapce poniżej. A w przyszłym miesiącu Warsztat Warsztatów!
u nas warsztat plastyczny trwa cały rok 😉
U nas cały rok trwają warsztaty z fikania koziołków:-p
Wiesz, u nas jest podobnie – rysowanie kredkami po kartce, to zupełnie coś innego niż robienie obrazu na podobraziu, malowanie figurek porcelanowych itp. Super warsztat! Liczę na Twoją obecność w drugiej edycji Dziecka na Warsztat 🙂
Bardzo chcę! Chyba, że mnie wyrzucicie:):-p
cudne takie malowanie! coś całkiem innego niż papier. 🙂
I jaką radość sprawia:)
Piękne te ozdoby 🙂
Super ozdoby! Zgadzam sie, ze to zupelnie inna zabawa niz malowanie na kartce.
Moim zdaniem to właśnie tak przygotowane ozdoby (przez dziecko samodzielnie) mają najwięcej uroku.
Bardzo fajne malowanie własnych ozdób!!
I o to właśnie chodzi – nieskrępowanie podczas tworzenia Sztuki 🙂
Ja też lubię ten błysk w oku! I nie ważne, że na koniec kolory się pomieszały albo coś. U nas jeszcze historie chłopcy opowiadają malując. Śliczne ozdoby Kacper!
Te prace wyglądają wyjątkowo bo jednak widać, że robiło je dziecko – wyglądają tak niezręcznie i uroczo przy tym.
Jeżeli chciałabyś poznać fajne produkty robione własnoręcznie to zapraszam Cię na swoją stronę – w swoją pracę wkładam dużo pasji i serca i chcę się nią dzielić: http://www.facebook.com/ManufakturaMarty
PS. Aktualnie organizuje konkurs dla mam! : )
Bardzo ładnie pomalowane. Mi się podoba.
Ja też chcę takie ozdoby!!!
Mamuśka24
malowanie i dekupaż na drewnie kocham miłością wielką… czekam aż Tosia dorośnie i będziemy szaleć z klejem, farbami i serwetkami <3 prace robione przez dzieci nie mają wyglądać porządnie i dorośle, mają być dziecinne, popaćkane, kolorowe, no dziecięce po prostu 🙂
Moim zdaniem są cudne. Ciekawy pomysł, można sobie zostawić na pamiątkę.
Cudowne malowanki 🙂
Żadne tam popaciane!
W ogóle o tym nie wspominaj!
Od razu wal, że Tobie się podobają,
a jeszcze lepiej zacznij od tego, że Twojemu dziecku się podobają! 😉
Podobno dzieci dzielą się na genialne i cudze!
I tego się trzymaj! Tak myśl! 😉
Podobno dzieci dzielą się na szczęśliwe lub czyste!
Tego też możesz się trzymać 😉